Nie mam wątpliwości, że w stwardnieniu rozsianym kluczową rolę odgrywa układ nerwowy współczulny. Kilka dni temu zrobiłem przerwę w przyjmowaniu Apo-Perindoxu, co przypłacam gorszym chodem i ogólnym samopoczuciem. Zrobiłem to z okazji testowania dwóch nowych leków - nie chciałem zakłócać ich działania. Leki te (Effortil w kroplach i Gutron w tabletkach) działają pobudzająco na receptory alfa-adrenergiczne w układzie nerwowym i zwiększają tym samym napięcie ścianek żylnych. U zdrowego człowieka odpowiada za to prawidłowo działający układ współczulny i oś podwzgórze-przysadka-nadnercza (receptory adrenergiczne pobudza adrenalina i noradrenalina wydzielana przez nadnercza i neurony adrenergiczne w miejscu sinawym podwzgórza, one pobudzają układ współczulny zwężający naczynia krwionośne). U chorych na stwardnienie rozsiane z niewiadomych dla mnie powodów to nie działa. Jeśli po zmianie pozycji z leżącej na stojącą tętno wzrasta wam czasem ponad 100 uderzeń na minutę, lub ciśnienie skurczowe spada Wam około 30 mm Hg - dotyczy to też Was. Jeśli czujecie potrzebę częstego przyjmowania pozycji leżącej, lub zakładacie nałogowo nogę na nogę zaciskając ją - nie musicie nawet badać ciśnienia - macie to z pewnością. Ciekawe jest, że zakładam tylko prawą nogę na lewą i dodatkowo zaplatam stopę pod lewą łydką (wiem, że wygląda to idiotycznie, ale przymus jest silniejszy). Pozycja taka ułatwia powrót żylny krwi z nóg, który prawdopodobnie utrudniony jest nie napiętymi ściankami żył. U mnie dotyczy to, co ciekawe, tylko nogi prawej (tej z lekkim niedowładem). Można stąd wysnuć wniosek, że problem u mnie leży głównie w lewej części podwzgórza i nieprawidłowym działaniu neuronów adrenergicznych wytwarzających noradrenalinę.
Działanie obu leków - Gutronu i Effortilu jest właściwie natychmiastowe - pionizacja pozycji ma miejsce już po kwadransie. Lepszy znacząco chód i samopoczucie; energia do działania. Gutron w większej dawce (2,5mg) powoduje niezbyt przyjemne skoki ciśnienia Za to Effortil (20 kropli 3x dzień) wydaje się działać w sposób bardziej stonowany, chociaż tylko kilka godzin (ok. 4 h).
Jeżeli działanie neuronów adrenergicznych którejś ze stron podwzgórza jest nieprawidłowe (asymetria objawów w SM) i z jakichś przyczyn nie wytwarzają one dostatecznej ilości noradrenaliny, można założyć, że jest to problem naczyniowy. Musi to wiązać się ze zbyt słabym napływem krwi i tlenu (lewa strona posiada jedną dużą żyłę mniej wskutek ewolucyjnego zaniku - partnera żyły nieparzystej), lub zbyt szybkim przepływem krwi (mniej naczyń i węższe żyły) i działaniem lokalnym nadmiaru tlenku azotu wytwarzanego przez naczynia wskutek szybkiego przepływu krwi. Bardziej prawdopodobny wydaje mi się wariant pierwszy, a to z niżej omówionej przyczyny.
Brak prawidłowego powrotu żylnego z nóg (nogi) powoduje zaleganie zbyt dużej ilości krwi w dolnej części ciała (nawet 1,5 l w zespole ortostatycznym, razem krąży w nas 5-6 l krwi). W związku z tym musi krwi brakować w łożysku naczyniowym górnej części ciała. Efektem tego jest przyspieszona praca serca (puls dobrze ponad 100/minutę) w celu dostarczenia krwi do mózgu. Taki mechanizm niedokrwienia mózgu musi się do pewnego stopnia sam nakręcać. Gorszy napływ krwi z nóg powoduje gorsze ukrwienie mózgu.
Na początku mojej naukowej działalności stwierdziłem, że SM jest mózgową odmianą żylaków, mając na myśli jedynie przepuszczanie składników krwi przez ścianki żylne mózgu. Jeśli okaże się, że związki z CVI są jeszcze bliższe, padnę trupem z wrażenia!
Wypróbujcie Effortil na sobie - może i na Was zadziała.