środa, 6 sierpnia 2014

Dieta w stwardnieniu rozsianym i innych chorobach autoimmunologicznych

Wiele całkowicie odmiennych diet proponuje się chorym na SM i inne choroby autoimmunologiczne. Dzieje się tak jak sądzę dlatego, że zauważono, że chorzy w pewnym momencie trwania choroby zaczynają odczuwać problemy z wypróżnianiem się (u mnie początek jakieś 6-7 lat po diagnozie). Naturalne wydaje się więc poszukiwanie rozwiązania problemu w diecie.
Kilka lat temu odkryto pewne białko wytwarzane przez ścianki jelita o nazwie zonulina (wg mnie pewny Nobel za kilka lat). Jego nazwa wzięła się od toksyny cholery (zonula-toxin) wiążącej się z pewnymi receptorami w jelicie (jak i białko zonulina) i powodującej rozszczelnienie połączeń komórek tworzących ścianki jelita. W wyniku tego dochodzi do patologicznego przeciekania przez ścianki jelita cząsteczek protein z trawionego pokarmu i innych. Substancje te dostają się do krwi przez naczynia oplatające jelita. Dzieje się to zwłaszcza w jelicie cienkim. Dalsze badania wykazały, że jelitowe receptory zonuliny są bardzo mocno pobudzane przez gliadynę - białko pszenicy (główny składnik glutenu) i nasilają przeciekanie jelit nawet 30-krotnie w stosunku do stanu normalnego. Inne badania wykazały, że gliadyna, która przenika do krwi, łączy się z fibrynogenem tworząc konglomeraty proteinowe. Fibrynogen to podstawowe białko zaangażowane w kaskadę krzepnięcia krwi. Jego związanie z gliadyną powoduje, że przestaje być widoczny dla organizmu i następuje dalsza jego produkcja w celu doprowadzenia do właściwego poziomu. Prawdopodobnie ten właśnie mechanizm powoduje, ze chorzy na stwardnienie rozsiane mają zwiększoną krzepliwość krwi. 
Wracając do gliadyny - okazało się, że podobny efekt wywołują białka żyta i jęczmienia będące odpowiednikiem pszenicznej gliadyny.
Inne badania wykazały, że chorzy na różne choroby autoimmunologiczne mają wyjątkowo przepuszczalne jelita (tzw. cieknące jelita), wielokrotnie bardziej niż osoby zdrowe. Ciekawe, że zbadano też zdrowe osoby z rodzin chorych i okazało się, że i one mają zwiększoną ponad normę przepuszczalność jelit. Wynik ten mieścił się mniej więcej w połowie między osobami niespokrewnionymi zdrowymi, a chorymi. Można więc wysnuć prawdopodobny wniosek, że zwiększona przepuszczalność jelit jest podłożem każdej choroby autoimmunologicznej i nie jest wynikiem choroby (jest przyczyną, a nie skutkiem).
Od wielu już lat dosyć dobrze poznana jest celiakia, inaczej nazywana chorobą trzewną, polegająca na wytwarzaniu dużych ilości przeciwciał przeciw białkom glutenu, który przedostaje się przez ścianki jelit na zewnątrz. W badaniach nad zonuliną stwierdzono, że przeciwciała takie powstają również u chorych autoimmologicznych (u osób zdrowych też), chociaż nie w ilości stanowiącej poważny problem. Jest to o tyle istotne, że leczenie celiakii polega na stosowaniu tzw. diety bezglutenowej, restrykcyjnie zakazującej kontaktu z glutenem (np. chleb bezglutenowy nie może być pieczony w tych samych formach co chleb zwykły). Jest to istotne dla wskazania zasad prawidłowej diety w chorobach autoimmunologicznych, która nie musi być tak samo restrykcyjna jak w celiakii. Trzeba tu wyraźnie powiedzieć, że nie ma innego sposobu leczenia celiakii, za to właściwa dieta ma 100% skuteczności.
Dieta w stwardnieniu rozsianym i pozostałych chorobach autoimmunologicznych musi być więc nastawiona redukcję czynników zwiększających przepuszczalność jelit i zwiększenie spożycia pokarmów przepuszczalność jelit zmniejszających.
Badania wykazały, że przepuszczalność jelit zwiększa (poza produktami zawierającymi pszenicę, żyto i jęczmień) każdy pokarm zwiększający ilość bakterii jelitowych (zwłaszcza gram-ujemnych). Pokarmy te to głównie surowe warzywa i owoce ulegające fermentacji w jelitach. Większa ilość bakterii w jelitach powoduje większą ilość enterotoksyn bakteryjnych (tzw. lipopolisacharydów, głównie pozostałości błon komórkowych bakterii), które pobudzają jelitowe receptory zonuliny oraz przedostawanie się większej ilości tych szkodliwych substancji do krwi co rodzi dalsze szkodliwe skutki w organizmie. Przepuszczalność jelit zwiększa też znacząco dodatni bilans energetyczny (spożywanie dużych ilości kalorii).
Badania wykazały, że przepuszczalność jelit zmniejszają białka z pokarmów (zwłaszcza pochodzenia zwierzęcego), pokarmy roślinne działające bakteriobójczo (czosnek, cebula), zakwaszające jelita (np. węglowodany) oraz alkohol. Alkohole słabe rozpuszczają dwie z czterech frakcji gliadyny, alkohole mocne - jedną z dwóch pozostałych.
Jeżeli czytacie uważnie, to widzicie, że służy wam to, co szkodzi normalnemu człowiekowi.
Właściwa dieta powinna więc być oparta na mięsie, warzywach gotowanych (poza cebulą i czosnkiem), pieczywie bezglutenowym. Całkowity zakaz makaronów pszenicznych i żytnich, panierek, pierogów, pizz, ciast, bułek i normalnego chleba.
Jak szybko się przekonacie, całe nasze wyżywienie oparte jest na pszenicy i życie. Jedynym wyjściem jest pieczenie chleba bezglutenowego w domu. Potrzebny jest piekarnik i blaszana foremka do chleba. Mieszanie składników (mąki bezglutenowe - gryczana, kukurydziana, ryżowa, ziemniaczana, jaglana, amarantusowa plus drożdże, sól i cukier, woda) trwa jakieś 5 minut, czekanie na wyrośnięcie ciasta jakieś pół godziny i pieczenie godzinę.
Sam stosuję dietę bezglutenową od około miesiąca. Nie przyjmuję żadnych leków, żeby móc ocenić jej skuteczność. Oceniam, że efekty stosowania diety są co najmniej równie dobre jak mojego farmaceutycznego mix-u (inhibitor konwertazy angiotensyny, statyny, barwinek lekarski).
Do chorych z SM: przedostające się przez jelita lipopolisacharydy mają zasadniczy wpływ na tworzenie ognisk zapalnych w Waszych mózgach, a gliadyna rozszczelnia Waszą barierę krew mózg. Więcej o tym znajdziecie w kolejnym poscie.
P.S.
Wątpiącym proponuję porównać obszary upraw pszenicy w Afryce i obszary o zwiększonej zachorowalności na SM na tym kontynencie. Uprawy w Kenii i Etiopii dokładnie pokrywają się z mapą afrykańskiego stwardnienia rozsianego.