czwartek, 28 stycznia 2016

Stwardnienie rozsiane jako alergia na zimno. Geografia w SM - część IV.

Bardzo lubię przeglądać mapy. Jest to dosyć pożyteczne hobby przy badaniu stwardnienia rozsianego. W połowie ubiegłego roku dostrzegłem pewną prawidłowość  w rozkładzie geograficznym częstości występowania SM w USA o czym wówczas napisałem na blogu w dwóch postach (tutaj i tutaj ). Dla przypomnienia jeszcze raz mapka występowania SM na 100.000 mieszkańców. 
Generalna prawidłowość to spadek zachorowań z kierunku pólnocnego na południe, a także spadek z kierunku wschodniego do zachodniego w poszczególnych strefach czasowych. Wiąże się to moim zdaniem z późniejszą godziną wschodu słońca i dłuższym czasem wydzielania w mózgu melatoniny. 
Długo zastanawiałem się nad widocznymi odstępstwami, zwłaszcza nad stanem Kolorado i stanami graniczącymi z nim od północy. Zachorowań jest tam więcej niż wynikałoby to z tezy o długości wydzielania melatoniny. Zdałem sobie sprawę, że musi być inny czynnik. Ewidentnie wzrost zachorowalności łączy się z terenami górzystymi i wyżynnymi. W grę mogłyby wchodzić następujące czynniki - silniejsze promieniowanie UV (cieńsza warstwa atmosfery) lub większe stężenie ozonu przyziemnego (w górzystych terenach jest go pełno). Promieniowanie UV ma raczej skutek pozytywny dla SM, ozon pasuje jako negatywny czynnik z powodu wpływu na wydzielanie dużych ilości endoteliny w naczyniach krwionośnych i możliwego zaburzenia równowagi naczyniowej (zwęża naczynia). Prawdę mówiąc szybko znalazłem mapę pokrywy śnieżnej USA, w której SM wygląda po prostu jak uczulenie na śnieg. Zobaczcie sami jak wyglądają roczne opady śniegu.

Myśl o uczuleniu na śnieg wydała mi się na tyle niedorzeczna, że ją porzuciłem. Kilka dni temu natknąłem się na pewne wyniki badań, które spowodowały powrót do tej myśli. Naukowcy z Oxfordu odkryli, że około 25% ludzi jest uczulona na zimno. Podczas odczucia chłodu ich  tkanka łączna i błony śluzowe wydzielają duże ilości histaminy. Histamina jest hormonem wydzielanym m.in. przez komórki tuczne (mastocyty) na skutek zadziałania alergenu. Ma wpływ na wiele procesów, w tym wydzielanie wazopresyny (moim zdaniem główny szkodnik w SM).
Histamina jest też wydzielana na skutek działania silnego stresu. W innych badaniach stwierdzono, że poziom histaminy w płynie mózgowo-rdzeniowym osób z SM jest aż siedem razy wyższy niż u osób zdrowych. Z badań wynika, że histamina działa również poprzez receptor  ROR gamma-t powodujący aktywację neutrofili i makrofagów, z którym wiąże się również melatonina.
Tak więc należy poważnie rozważyć uczulenie na zimno jako jeden z czynników wywołujących SM.
P.S.1. I pomyśleć, że pół życia uprawiałem żeglarstwo lodowe (bojery).
P.S.2. Ozonu nie skreślam. Mam taki las na Helu gdzie zawsze przestaję dobrze chodzić po minucie spaceru ( w lesie ozonu jest dość dużo).



poniedziałek, 25 stycznia 2016

Czy stwardnieniem rozsianym można się zarazić

Widzę już uśmiech politowania na twarzach spoglądających na ten tytuł. Skoro jednak ostatnio udowodniono, że pewien mężczyzna zaraził się nowotworem od swojego tasiemca, to  i z SM może być podobnie?
Niektórzy z Was wiedzą o fenomenie Wysp Owczych, na których SM nie występował do 1940 roku, w którym to na wyspy zjechało kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy brytyjskich. Od 1941 roku rozpoczęły się liczne zachorowania wśród mieszkańców (ciekawe, że nie wśród żołnierzy - znane są tylko 3 przypadki)  osiągające maksymalne natężenie co 12,5 roku (trzy fale zachorowań). Czytałem obszerną pracę na ten temat, w której autor wykazał, że wszystkie zachorowania w ciągu pierwszych 10 lat epidemii dotyczyły wyłącznie osób z rodzin u których zakwaterowani byli brytyjscy żołnierze. Przyczyny zachorowań nie wykryto i przyczyna ta nazwana została wirusem LOVE.
Nie chciałbym się koncentrować tu na omówieniu różnych substancji i wirusów mogących spowodować masowe zachorowania na SM, chociaż pewne typy mam. Chciałbym jednak zwrócić Waszą uwagę, że nawet jeśli stwardnieniem rozsianym nie można się zarazić, to jestem przekonany, że można się go nabawić na własne życzenie (lub przyspieszyć pojawienie się choroby). Około 1/4 osób rasy kaukaskiej (białych) jest podatna na choroby autoimmunologiczne. U większości żadna choroba tego typu nigdy się nie rozwinie. U części osób jednak wprost przeciwnie.
Analizując oddziaływanie genów nieprawidłowo działających w stwardnieniu rozsianym zauważyłem, że wiele z nich powiązanych jest z rytmem dobowym działania organizmu. Początkowo sądziłem, że organizm chorego działa w zbyt "wypłaszczonym" rytmie ze słabo zaznaczonymi porami dnia. Dzisiaj jestem zdania, że podstawową cechą stwardnienia rozsianego jest to, że dochodzi w nim do przewagi fazy jasnej (dzień) nad ciemną (noc). W uproszczeniu można powiedzieć, że organizmy chorych działają prawie cały czas w trybie dziennym. 
Znam kilka osób, które zachorowały wkrótce po kilkumiesięczym okresie łamania rytmu dobowego (pobudka przez kilka miesięcy o 3.00 w celu pisania pracy naukowej; 3 miesiące nocy za kołem polarnym). Kluczem do przejścia organizmu w tryb nocny jest wydzielanie melatoniny przez szyszynkę mózgową. Wydziela się ona w prawidłowych ilościach tylko w kompletnej ciemności. Melatonina przestawia zegar biologiczny na tryb nocny dzięki związaniu się ze swoim  receptorem - ROR alfa (RAR-related orphan receptor alpha). Jeżeli melatoniny jest zbyt mało - tryb nocny działa zbyt słabo. Widać to na przykład po fakcie występowania bardzo słabej fazy REM (rapid eye movement) u chorych na stwardnienie rozsiane (wykazane w badaniach). Stwierdzono w badaniach, że zachorowanie na stwardnienie rozsiane zawsze związane jest z tąpnięciem w produkcji melatoniny. Niestety z wiekiem produkcja melatoniny spada, nie widzę jednak powodu, żeby stan ten pogarszać niewłaściwym trybem życia.
O szczególnie istotnych dla SM genach będę jeszcze za jakiś czas pisać. Zagadką dla mnie pozostaje na razie, dlaczego po powrocie do normalnego trybu życie choroba nie znika.
Na koniec o tłuszczach. ROR alpha przez długi czas był zwany receptorem sierocym, bo dopiero po kilku latach zorientowano się, że jego ligandem jest melatonina. W ostatnich latach do melatoniny dołączyły też jako kolejny ligand kwasy tłuszczowe. Rezygnowanie więc ze spożywania tłuszczów jest jedną z gorszych rzeczy jaką możecie dla swojego zdrowia zrobić.