czwartek, 19 czerwca 2014

***

Przez ostatnie pół roku nie napisałem nic nowego na blogu. Część ludzi posiadająca mój numer dzwoni z pytaniem czy wszystko u mnie OK. Muszę więc odpowiedzieć. Z moim zdrowiem wszystko jak najlepiej - SM nadal w wersji szczątkowej, żyję i pracuję. Nie piszę na razie z dwóch powodów.
Po pierwsze - wygląda na to, że trafiłem ze swoją teorią. Koncentruję się tylko na zagadnieniach z nią związanych. Od pół roku zgłębiam problemy ze szlakiem przemian proopiomelanokortyny oraz ogólnie mówiąc melaniny. Problemem jest to, że poruszam się gdzieś na krawędzi stanu wiedzy medycznej (zresztą jak i wcześniej). Wyciągnięcie w miarę pewnych wniosków wymaga połączenia wielu różnych wycinkowych wyników badań. Nie chcę opisywać w trakcie mojego toku myślenia, bo istnieje dosyć duże ryzyko pomyłki. Informacje muszę wydobywać powoli z dziesiątek opracowań np.na temat czerniaka, zespołu Waardenburga, kilkunastu innych problemów medycznych. Niestety stan wiedzy medycznej jest naprawdę zatrważający. Bardzo niewiele wiadomo, a już prawie nic na pewno.  Daleka droga przed ludzkością.
Drugą przeszkodą w pisaniu jest zwykły brak czasu. Głowę mam zajętą pracą. Na szczęście to tylko jeszcze kwestia paru tygodni. 
Mam nadzieję, że rozumiecie, że muszę napisać wszystko na raz i nie mogę opisywać etapami swoich spostrzeżeń. Kiedy podam już pogłębioną wersję teorii, zajmę się resztą. Nie wystarczy mieć racji. Po pierwsze trzeba wskazać przyczyny choroby, po drugie zmiany jakie niesie ona dla organizmu, po trzecie możliwości leczenia. Dobrą stroną tego oczekiwania jest to, że wszystkie choroby autoimmunologiczne mają wspólne podłoże. Stay tuned!