niedziela, 5 marca 2017

Zaburzenia snu i stwardnienie rozsiane. Przyczyna czy skutek?

Naukowcy znaleźli w stwardnieniu rozsianym ponad 5000 zmienionych w swoim działaniu genów w stosunku do osób zdrowych. Każdy gen wytwarza typowe tylko dla siebie białko oddziałujące poprzez odpowiadające mu receptory na procesy zachodzące w organizmie, w tym na inne geny. Część z tych genów ma ekspresję (wydajność) większą, a część mniejszą niż u ludzi bez SM. W wielu chorobach można wskazać uszkodzony niedziałający gen odpowiadający za ich objawy. Na przykład w jednej z odmian choroby Charcot-Marie-Tooth występuje nieczynny gen odpowiadający za rozbijanie kompleksów mitochondriów transportowanych wzdłuż aksonów. Wskutek tego w mikrotubulach aksonów tworzą się zatory zbitych w całość wielu mitochondiów utrudniające transport aksonalny.
W przypadku stwardnienia rozsianego nie znaleziono żadnego uszkodzonego genu wspólnego dla większości chorych. Istnieją pewne geny, których szczególny podtyp (inaczej polimorfizm genu) predystynuje do istnienia SM, ale nie są to cechy typowe dla większej ilości niż około 20% chorych. Jednocześnie część badanych osób zdrowych ma ten sam podtyp genu. 
Próba połączenia zmienionych w SM genów w powiązaną oddziaływaniami sieć, czym zajmuję się przez ostatnie kilka lat, doprowadziła mnie do pewnego wniosku o przyczynach zachorowania. W zasadzie sprawdza się w tym przypadku stare przysłowie: "jak dużo musi się zmienić, żeby wszystko pozostało po staremu". Na mapy występowania stwardnienia rozsianego w USA czy Francji powiązane z czasem wschodu słońca zwróciłem uwagę już kilka lat temu. Podobne wnioski można wyciągnąć z analizy zmienionych w SM genów. Zdecydowana ich większość działa w rytmie dobowym, czyli ich ekspresja zmienia się w ciągu doby. Zarówno analiza map, jak i genów zmienionych w SM, wykazują przewagę oddziaływań związanych z fazą jasną cyklu dobowego, czyli z dniem.
Gdybym dzisiaj miał wskazać jedną główną przyczynę wywołującą stwardnienie rozsiane u danej osoby, wskazałbym na nieprawidłowo ukształtowany w okresie młodzieńczym wzorzec snu. 
Zaburzenie snu w tej chorobie są powszechnie nauce znane i częściowo zbadane. Traktowane są zwykle jako skutek wystąpienia SM (a nie przyczyna). Na początek kilka słów o fizjologii snu w ogóle. Generalnie sen człowieka (i nie tylko) dzieli się na dwie główne fazy: NREM (non rapid eye movement, czyli faza bez szybkiego ruchu gałek ocznych) inaczej sen wolnofalowy (SWS - slow wave sleep) oraz REM (rapid eye movement). W fazie NREM wyróznia się cztery kolejne etapy, z czego dwa ostatnie charakteryzuje EEG wykazujące bardzo niską częstotliwość tzw. fal delta (ok. 1 Hz). W pierwszych dwóch fazach mózg emituje fale theta. Sen wolnofalowy wyróżnia kompletna prawie bezczynność neuronów i spadek perfuzji (krążenia krwi) w mózgu do około 75% normalnej wartości. W fazie tej (jako jedynej) wydzielany jest hormon wzrostu (co warto zapamiętać) i prawdopodobnie tworzone są trwałe wspomnienia (wydarzenia z danego okresu). Faza REM charakteryzuje się bardzo wysoką aktywnością neuronów i jest bliska wybudzeniu, przy zachowanym paraliżu (tzw. paraliż senny) mięśni ruchowych. Tworzone są w tej fazie intensywne sny i pobudzona jest w niej aktywność genitalna (panowie wiedzą o czym mówię). W ciągu nocy dochodzi do około 8-9 cykli snu NREM-REM, przy czym fazy REM są coraz dłuższe (ostatnia trwa 20-30 minut), a NREM (zwłaszcza SWS) coraz krótsze. Tyle teorii.
Obserwacje pacjentów SM wykazały pewne nieprawidłowości w występowaniu poszczególnych faz snu. Silnie wydłużona w stosunku do osób zdrowych jest faza trzecia i czwarta SWS. Odwrotnie z fazą REM - jest krótsza i płytsza niż u osób bez SM. Jak ważna dla zdrowia jest faza REM pokazało pewne doświadczenie, w którym szczury były wybudzane na początku każdej kolejnej fazy REM - wszystkie zginęły w ciągu około 8 dni. W fazie REM dochodzi do produkcji wielu różnych hormonów i enzymów, w tym między innymi testosteronu ( u panów z SM jest go dużo mniej niż u zdrowych).
Czy powyżej opisany patologiczny wzorzec snu w SM jest skutkiem, czy przyczyną? Czy najpierw dochodzi do zachorowania, a wzorzec snu zmieniany jest w tego następstwie, czy też nieprawidłowy sen indukuje wystąpienie SM? Badania nad ryzykiem zachorowania wskazują, że ryzyko to nabywane jest przez daną osobę około piętnastego roku życia. Inaczej mówiąc w tym okresie dzieje się coś co decyduje o szansie na późniejsze zachorowanie. Moją uwagę zwraca fakt wytwarzania w fazie snu SWS hormonu wzrostu. Jednocześnie faza ta wydłużona jest u osób chorych na stwardnienie rozsiane. Liczne badania wskazują też, że osoby chorujące na tę chorobę są wyższe niż osoby zdrowe. Rozwój kości długich decydujących o wzroście organizmu zależny jest od wydzielania przez młodego człowieka właśnie hormonu wzrostu. Można więc odgadnąć, że osoby te jeszcze przed piętnastym rokiem życia wytwarzały więcej hormonu wzrostu niż ich rówieśnicy. Można więc założyć, że faza SWS była już u nich wydłużona przed piętnastym rokiem życia, zanim doszło do zamknięcia nasad kości długich. Dotychczas nie wyjaśniono faktu zwiększonego wzrostu u osób z SM. Być może to jest odpowiedź.
Jakie wnioski z powyższego rozumowania można wyciągnąć dla leczenia stwardnienia rozsianego? Pierwszym wnioskiem powinna być próba skorygowania wzorca snu na wzór osoby zdrowej, czyli wpłynięcie na skrócenie fazy SWS i wzmocnienie fazy REM poprzez leki zmieniające sen. Na szczęście są takie leki chociaż niewskazane jest ich długotrwałe stosowanie. Jednym z nich jest midazolam (Dormicum 10-15 mg). Lek ten skraca sen początkowy NREM i wydłuża REM. Podobnie działa zopiclone (Imovane 7,5 mg). Mam nadzieję, że ktoś z naukowców zbada kiedyś te leki pod kątem leczenia SM, a chorzy tego dożyją. Na razie nauka nieustępliwie i bezskutecznie od wielu lat walczy z limfocytami T. Szanse na sukces oceniam tu podobnie do pokonania wiatraków przez Don Kichote.
Innym pytaniem jest przyczyna nieprawidłowego wzorca snu w SM, nawet jeżeli wzorzec ten wyprzedza i być może powoduje zachorowanie na SM. Tutaj trop znowu prowadzi do przemian tryptofanu i genów z tym związanych (IDO1, YWHAZ). O tym w kolejnych odcinkach.

7 komentarzy:

  1. A jak sie Pan czuje na wiosne na swoim protokole? Sporo osob z SM zauwaza wtedy pogorszenia, stad pytanie. Pozdrawiam i dziekuje za artykul.

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym coś jest, warto to przeanalizować (żródło: http://immunoagresja.pl/ziola.html)

    "(...) co powoduje choroby autoimmunologiczne należało skupić się na poznaniu metabolizmu biochemicznego komórki L form bakterii tak aby odnaleźć substancję która byłaby w stanie skutecznie zatrzymać którykolwiek z enzymów lub katalizatorów rekcji niezbędnych do życia.

    Oczywistym jest, iż antybiotyki nie mają tutaj najmniejszego zastosowania gdyż niszczą one jedynie ścianę komórkową po której bakteria ulega obumarciu. Kolejną rzeczą jest fakt, iż zmutowany metabolizm komórek L form bakterii który powstał na podstawie traktowania go poprzez antybiotyki nie jest już na antybiotyki wrażliwy.

    Należało znacznie głębiej rozpatrzyć procesy biochemiczne komórki bakteryjnej tak aby móc zablokować którykolwiek etap przemiany i tworzenia energii przez mitochondria cytoplazmatyczne.

    Wiedzę w tym zakresie można odnaleźć w licznych pracach naukowych oraz książkach biologicznych oraz książkach z pogranicza biochemii medycznej. Jak się okazuje istnieje szeroki wachlarz substancji które oddziałują na L formy bakterii niszcząc je całkowicie.

    Problemem stał jest jednak fakt znalezienia lub syntezy tych substancji. W żaden sposób nie da się syntezować leków w warunkach domowych. Poza tym jest do tego potrzebna ogromna widza z zakresu farmakologii klinicznej. Myślę, że w kraju istnieje klika osób które posiadają taką wiedzę, oraz dwie lub trzy instytucje które mogły by syntezować leki.

    Leki na co dzień syntezowane są w firmach farmaceutycznych, w wieli przypadkach jednak dużo prościej jest daną substancję czynną używaną w leku pozyskać z naturalnych źródeł na przykład ziół. Tak właśnie działa przemysł farmaceutyczny. W przypadku wielu leków substancje lecznicze zawarte w lekach są po prostu ekstrachowane z ziół i kolejno zamykane w tabletce.

    Zrozumiałem, że najprostszym sposobem będzie znalezienie (o ile to możliwe) ziół które będą zawierały substancje biologiczne czynne, które to kolejną będą w stanie zaburzyć metabolizm L form bakterii.

    Była to najdłuższa część badania i poszukiwania jaką przeszedłem w trakcie poszukiwania informacji. O ile znalezienie informacji na temat tego w jaki sposób zabić i unieszkodliwić L formy bakterii było rzeczą dość prostą, o tyle znalezienie informacji na temat tego w jakich ziołach te substancje występują graniczyło z cudem. Zajęło mi to prawie dwa lata.



    Postanowiłem, ze sam będę pierwszym pacjentem. Po wielu konsultacjach ze światem farmakologii , między innymi moimi wykładowcami za czasów studiowania na Uniwersytecie Medycznym, wszystkie stanowiska były zgodne. Zioła które zawierają te substancje, są obecnie powszechnie stosowane w przypadku wielu mieszanek przeciwzapalnych. Nie ma żadnych przeciwwskazań do ich stosowania. Żadna jednak komercyjna mieszanka ziół nie zawiera kombinacji tych substancji razem wziętych.

    Po długim studiowaniu informacji na temat ziół które zawierają substancje blokujące metabolizm L form bakterii udało mi się ustalić, iż niektóre zioła są powszechnie stosowane w przypadku mieszanek ziół w zespołach nerwicowych, w stanach zapalnych jelit oraz stanach zapalnych układu moczowego.

    Postanowiłem stworzyć swoją pierwszą mieszankę ziół, którą zacząłem pić regularnie przez 4 tygodnie.

    Okazuje się iż ich okres półtrwania wynosi od dwóch miesięcy do pół roku. Pamiętajmy!!! Objawy choroby powodują zarówno przeciwciała jak i L formy bakterii, należy więc pozbyć się obu rzeczy z organizmu do ustąpienia objawów choroby.

    Po ponownym badaniu ilości i obecności przeciwciała przeciwjądrowych ich miano w organizmie potwierdziło stan zdrowia. Miano przeciwciał autoimmunologicznych badane na dzień 8.01.2013 wynosi 1:40 czyli, miano charakterystyczne dla zdrowego człowieka!

    Trzeba na samym końcu wspomnieć o niepodważalnym fakcie, ta metoda nigdy nie powstała by gdyby nie badania i odkrycie dr Valentina Barskiego i Profesora Trevora Marshall'a."

    OdpowiedzUsuń
  3. L-formy bakterii przyczyną chorób autoimmunologicznych

    http://chorcylia.nidzica.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. http://www.youtube.com/watch?v=jreFHeZC4ac&feature=youtube_gdata_player

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam :)
    Panie Łukaszu co tam słychać? Dawno Pan nie pisał.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Panie Łukaszu,

    czekamy na Pańskie odkrycia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzień dobry,
    Nic ostatnio nie pisze Pan na blogu.
    Czy może ma Pan inny "kanał" obecnie, gdzie dzieli się Pan informacjami o SM?

    OdpowiedzUsuń