niedziela, 24 maja 2015

Kilka luźnych myśli

Dwa główne mechanizmy SM przedstawione w ostanim poście pozwalają wyjaśnić wiele z tajemnic stwardnienia rozsianego.
Receptory jądrowe tworzą zwykle tzw. heterodimery - podwójne cząsteczki związane z hormonami, takimi jak m. in. receptory tarczycy czy witaminy D. Heterodimery, aby skutecznie oddziaływać muszą być połaczone z ligandami dla obu części składowych. Nic nie da połączenie witaminy D (liganda dla receptora witaminy D) z heterodimerem, jeżeli w organizmie nie będzie dostatecznej ilości liganda dla sparowanego receptora RXR (jego ligandem jest kwas 9-cis retinowy - powstaje w stałej ilosci ok.12% przy przemianie retinolu do kwasu retinowego). Taki niepełny heterodimer nie będzie w stanie regulować około 200 genów, które kontroluje. Podobnie sprawa ma się z hormonami tarczycy. Niewiele da faszerowanie organizmu witaminą D czy hormonami tarczycy, jeśli druga część heterodimeru nie znajdzie swojego liganda. Na rynku jest kwas 9-cis retinowy, wykorzystywany do leczenia egzemy skórnej. Kosztuje ponad 2000 zł za opakowanie (Toctino). Żeby wytworzyć znaczną jego ilość w organizmie niedużym kosztem należy wypić butelkę białego wina do dużej kolacji zawierające w składzie sporą ilość witaminy A (na mnie najlepiej działa hiszpańska paella).
*
Odpowiedź na temat przyczyn "epidemii" stwardnienia rozsianego w ostatnich latach prawdopodobnie wiąże się ze zmianami w odżywianiu. Tzw. zdrowe diety minimalizujące ilość spożywanych tłuszczów zwierzęcych, soli, kult "nawadniania" organizmu czystą źródlaną wodą działają napędzając liczbę zachorowań. 
Padamy ofiarą nieograniczonego dostępu do wody pitnej, do której przez setki tysięcy lat dostęp był ograniczony. Wypłukiwanie sodu z osocza jest ulubioną rozrywką współczesnego człowieka. Podobnie rzecz ma się z wynalezieniem ognia. Początkowo pieczone na nim było upolowane mięso, co dostarczało oksysteroli (ligand dla receptora LXR). Dzisiaj chude mięso gotuje się na parze. Warzywa jadane wcześniej na surowo dzisiaj gotuje się. W ten sposób dochodzi do wprowadzania do organizmu prekursorów witaminy A (karotenoidów), bez aktywacji w jelitach enzymu dehydrogenazy retinolu (nie dochodzi do fermentacji warzyw w jelitach z powodu ich ugotowanej formy). Podobnie przeprowadzka ze słonecznego południa i wynalezienie kremów-blokerów UV spowodowała niekorzystnie zwiększoną aktywność receptorów kwasu retinowego.
*
Wiadomą rzeczą jest, że najostrzejszy przebiego stwardnienie rozsiane ma u byłych sportowców i żołnierzy (znana jest epidemia SM wśród żołnierzy USA wracających z Iraku). W armii USA w gorącym Iraku nawadniadnianie organizmów było oczkiem w głowie dowódców. Woda mineralna pita była tam na rozkaz kilka razy dziennie (po pół litra). Uprawianie sportu wiąże się z dużą utratą wody z organizmu, uzupełnianą zazwyczaj wodą mineralną. Zamiast wody powinno im się podawać napoje izotoniczne - lepsze nawodnienie i utrzymanie poziomu elektrolitów (zwłaszcza sodu, którego w osoczu jest najwięcej). Przyzwyczajenie do picia dużej ilości wody wchodzi w krew (nomen omen) - wiem to po sobie.
*
Znane jest szkodliwe (i natychmiastowe) działanie stresu na organizmy osób z SM. Władza w ręce czy nogach jest momentalnie ograniczona.  Dopiero niedawno stwierdzono, że zadziałanie stresu powoduje natychmiastowy wyrzut wazopresyny z przysadki mózgowej. Noradrenalina wydzielana w tej samej sytuacji przez nadnercza ma korzystne działanie (sprawdziłem to farmaceutycznie na sobie). Wazopresyna działa na organizm poprzez wiązanie się ze swoimi receptorami V1, V2 i V3. Jeżeli uda się zablokować te receptory - działanie wazopresyny zostanie zniesione/ograniczone. Na rynku są leki - inhibitory receptorów wazopresyny. 
*
Wiele z leków mogących leczyć stwardnienie rozsiane jest jeszcze w badanich (zwykle nie dotyczących leczenia SM) lub są opatentowane (jak Toctino). Za kilka lat sytuacja się zmieni. 
*
Zdumiewające jest, że każdy może sam leczyć swój SM bardzo prostymi i tanimi sposobami zmieniając sposób odżywiania. Rezygnacja z glutenu (nadprzepuszczalność jelit), kieliszek alkoholu do obiadu (ale nie czerwonego wina!), ograniczenie spożycia żywności z witaminą A (beta karoten), rezygnacja z wody mineralnej na rzecz napojów o wiekszej osmolalności, zmniejszenie ilości napojów do 1,2 l dziennie, znaczne zwiększenie ilości spożywanej soli, nie rezygnowanie z pieczonego/smażonego mięsa (oxsysterole). Brzmi jak zaprzeczenie zdrowej diety, ale efekty mogą okazać się zdumiewające (jak w moim przyapdku).
*
Mimo, że "badaniami" nad SM zajmuję się dopiero trzy lata, widzę, że wiele z dzisiejszych zaleceń stosowałem intuicyjnie już wcześniej. Mój rezonans mózgu w porównaniu z tym sprzed 5 lat wykazał praktyczny brak nowych zmian zapalnych. Choruję dwadzieścia lat, a liczbę ognisk mam niepoliczalnie dużą. Mój stan fizyczny zmienił się na lepsze.
*
Leki, które w badaniach nad mysim SM okazały się cofać chorobę, należą do dwóch grup: zmniejszających wydzielanie wazopresyny oraz będących różnymi ligandami receptorów jądrowych.

2 komentarze:

  1. Fajnie znowu przeczytac nowy wpis na Pana blogu :) Ja (nieco "tradycyjnie") podrzuce kolejna pozytywna historie, tym razem czlowieka z SLA:

    http://observador.pt/2014/10/23/bernardo-pinto-coelho-conta-ao-mundo-como-combate-a-doenca/

    Artykul jest po portugalsku, ale mozna poradzic sobie przy pomocy google translate. W filmie Bernardo mowi po angielsku.

    P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odnosnie inhibitorow wazopresyny

    http://www.longecity.org/forum/topic/66767-2-known-arginine-vasopressin-natural-antagonists-the-final-barrier-to-treating-stress/

    Obiecujaca wydaje sie pozlotka kalifornijska. Ogolnie nie jestem fanem syntetykow bo sa slabo przebadane(to ze zostaly dopuszczone do obrotu swiadczy o jakichs tam badaniach kilkuetapowych ale takowe przeszedl tez paracetamol i co?nie znane jest dokladne oddzialywanie na organizm). Tak czy inaczej zadziwia mnie ze tak eksperymentujesz z syntetyczna chemia bo ma ona (bez dwoch zdan) wielorakie oddzialywanie na organizm ktorego nikt nie zna i nie moze do konca przewidziec zwlaszcza w SM.


    Odnosnie zolniezy z USA wiedz ze oni dostaja przed misja 20pare szczepionek - sa krolikami doswiadczalnymi takze jestem pewien ze wsrod tych szczepionek sa tez roznorakie wirusy i bakterie - jest to najgorszy ze tak powiem odnosnik do wyciagania jakichkolwiek wnioskow.

    OdpowiedzUsuń