Od pierwszego zabiegu usunięcia niedrożności żylnych podczas zabiegu CCSVI nie dawało mi spokoju jedno pytanie: Dlaczego zaraz po zabiegu stan pacjenta poprawia się w bardzo dużym stopniu (ja miałem wrażenie całkowitego wyleczenia), a po kilkunastu dniach postępy cofają się o jakąś połowę. Sporo się o tym dyskutuje i neurolodzy twierdzą, że jest to efekt placebo (powinniśmy im ufać, bo na stosowaniu placebo w leczeniu stwardnienia rozsianego znają się jak nikt inny). Placebo to jest wyjątkowo skuteczne, jeśli z dnia na dzień można przejść bez problemów kilka kilometrów zamiast kilkuset metrów. Znacznie skuteczniejsze od interferonów i innych wynalazków.
Po rozpoczęciu kuracji lekami naczyniowymi i obserwowaniu ich korzystnych efektów zadałem doktorowi z Medicover Warszawa mailem pytanie o kroplówki, jakie dano mi w Warszawie po operacji. Były to dwa wlewy: dekstran i płyn elektrolityczny, standardowo podawane po zabiegach naczyniowych.
Dekstran jest lekiem krwiozastępczym, podnoszącym ciśnienie osmotyczne i zwiększającym objętość osocza. Zwiększa objętość płynów krążących w naczyniach, i tym samym powiększa tzw. łożysko naczyniowe, czyli pojemność układu krążenia (żył i tętnic). Dekstran zmniejsza poza tym lepkość krwi i znacząco poprawia mikrokrążenie (w naczyniach włosowatych) krwi. Wywołuje przemieszczanie wody z przestrzeni zewnątrznaczyniowej do naczyniowej.
Płyn elektrolityczny (roztwór Ringera) ma działanie częściowo przeciwstawne. Dostarcza wody i elektrolitów do łożyska naczyniowego, po czym ok 2/3 wody przemieszcza się do przestrzeni okołonaczyniowej. Jest to o tyle ciekawe, że badania nad pacjentami z SM wykazują zaburzenie (spowolnienie) krążenia płynu mózgowo-rdzeniowego.
Kwestia przemieszczania się wody poza i do wewnątrz naczynia, biorąc pod uwagę niezbyt długi czas działania tych leków (kilka godzin), może mieć znaczenie tylko pośrednie. Na pierwszy rzut oka sprzyja to wygaszaniu procesów zapalnych naczyń włosowatych. Zwłaszcza w wyniku poszerzenia łożyska naczyniowego, czyli przekrojów żył i tętnic. Mimo, że działanie tych procesów mija po kilku godzinach, efekty pozostają jeszcze na kilkanaście dni, dopóki procesy zapalne nie rozwiną się na nowo.
Nie ma innej metody sprawdzenia słuszności mojej tezy, jak ponowne przyjęcie tych leków. Tym bardziej, że są to stosunkowo bezpieczne płyny. Postaram się je przyjąć w ciągu kilku tygodni i poinformuję o efektach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz