poniedziałek, 11 lutego 2013

SM i stres

Zauważyłem jakiś czas temu zadziwiające zjawisko - najlepsze samopoczucie miałem w ciągu dnia, w którym zmuszony byłem wstać jakieś dwie godziny wcześniej niż zazwyczaj. Stwardnienie rozsiane tego dnia mnie nie dotyczyło. Nawet wieczorem czułem się świetnie, chodziłem dużo lepiej, a typowe zmęczenie mnie nie dopadało. Zastanawiałem się, co takiego dzieje się w organizmie w czasie tych dwóch godzin, co decyduje o objawach mojej choroby.
Ostatnio miałem do czynienia z poważnym ryzykiem wypadku w samochodzie, którego byłem pasażerem. Jadąca po mojej stronie ciężarówka przetarła nam cały bok i prawie zepchnęła pod drugą, nadjeżdżającą z przeciwka. O dziwo nie odnotowałem nawet wzrostu tętna, nie mówiąc o zdenerwowaniu. 
Wiadomo, że stres w przebiegu stwardnienia rozsianego ma charakter podstawowy. Ludzie po kilkunastodniowej mocno napiętej sytuacji siadają na wózek na dalszą część życia, przy krótszym stresie nie są w stanie czytelnie pisać, czy chodzić. Dzieje się coś w ich organizmach, co gwałtownie pogarsza stan fizyczny.
Impulsem do rozwoju reakcji stresowej są (poza fizykalnymi, jak spadek poziomu glukozy, ciśnienia krwi, zaburzenia termoregulacji) stresory psychologiczne (czyli wypisz wymaluj moja przygoda z ciężarówką). W jego wyniku hormon stresu - kortykoliberyna - zostaje uwalniona do przysadki mózgowej, czym aktywuje oś podwzgórze-przysadka-nadnercza oraz tzw. miejsce sinawe - obszar mózgu odpowiadający za wzmacnianie zachowań lękowych, regulację stopnia pobudzenia mózgu, fazy snu REM (wam też nic się nigdy nie śni?) oraz wydzielanie noradrenaliny (odpowiada m.in za podzielność uwagi i czujność).
Nad ranem organizm przygotowuje się do pobudki wydzielając kortyzol, inny hormon stresu, mający go ochronić przed "szokiem". W typowej reakcji stresowej jest on wydzielany dopiero po dłuższym czasie (krótkotrwały stres go nie wyzwala). Co ciekawe, najmniejsze jego stężenie występuje w późnych godzinach wieczornych (też się lepiej czujecie wieczorem?). Prawdopodobnie poranne jednorazowe wstanie z łóżka zanim kortyzol zacznie być wytwarzany powoduje lepszy stan fizyczny (lub powoduje wyzwalanie innych czynników mających pozytywny wpływ w SM). Niestety, jak myślę, organizm się łatwo przyzwyczaja do nowych godzin snu i prawdopodobnie przyspieszy wydzielanie kortyzolu. Nie bardzo mam ochotę na przetestowanie ciągłego wstawania o godzinie szóstej rano, ale gdyby ktoś w moim imieniu przetestował to w ciągu kilku dni na sobie, byłbym zobowiązany za informację. 
Zamierzam jeszcze wrócić do tego wątku, tym bardziej, że powiązana z reakcją stresową jest termoregulacja (miejsce sinawe), ewidentnie szwankująca w organizmach SM-owców.


1 komentarz:

  1. Kortyzol w normalnych poziomach ma dzialanie przeciwzapalne - podwyzszony zwieksza stany zapalne.

    OdpowiedzUsuń