niedziela, 5 lutego 2012

Dlaczego zabieg CCSVI daje natychmiastowe efekty?

Budząc się nazajutrz po pierwszym zabiegu balonowania żył szyjnych poczułem się jak młody Bóg. Wyspany jak nigdy i pełen energii, z czym ostatnimi laty było raczej źle. Według relacji innych chorych po zabiegach CCSVI jest to bardzo częsty efekt usunięcia niedrożności żylnych szyi. Neurolodzy mówią o efekcie placebo, co jest częstym przedmiotem drwin chorych, którzy naprawdę czują się nieporównywalnie lepiej. Nie tylko neurolodzy, ale i naczyniowcy przeprowadzający zabiegi leczące CCSVI nie potrafią tego efektu wytłumaczyć.
Pierwszą zmianą, jaką spostrzegłem u siebie po zabiegu, była zmiana sposobu oddychania (zauważalna zwłaszcza w nocy) . Do momentu zabiegu mój oddech był dość głęboki, mimo tego, że nie wykonywałem jakiejś szczególnie ciężkiej pracy, poza leżeniem w łóżku. Po operacji oddech się spłycił o jakieś 70%, a do tego spadła częstość oddechów. Prawdopodobnie tu leży rozwiązanie omawianej tajemnicy.
Mózg niedotleniony powoduje wzmożenie wentylacji płuc, które z powodu niedrożności żylnych nie rozwiązuje problemu niedotlenienia mózgu, a zwiększona wentylacja nie ustaje. Skutkiem hiperwentylacji jest nadmierne usuwanie dwutlenku węgla z krwi, co powoduje niemożność dotlenienia wszystkich tkanek organizmu. Po zabiegu "uwolnienia" następuje spadek wydalania dwutlenku węgla z krwi, co powoduje wzrost jego stężenia do właściwego poziomu powodujący większe dostawy tlenu do wszystkich tkanek (w tym mózgu) co powoduje spłycenie oddechu i brak uczucia ogólnego zmęczenia. Czteroletnia zagadka efektów CCSVI jest więc być może rozwiązana.
Można byłoby przeprowadzić proste badanie kliniczne chorób z SM wynikające z powyższej tezy. Wystarczyłoby przebadać grupę SM-owców przed i po zabiegu pod kątem odczynu pH krwi i ewentualnej zmiany (obniżenia pH). Jeśli pH się zmieni u osób odczuwających pozytywne zmiany po zabiegu (zmęczenie, energia), moja teoria jest słuszna. Można też badać zawartość CO2 we krwi przed i po zabiegu CCSVI.
Dodatkowym czynnikiem jest stosowanie przy zabiegu znieczulających i antylękowych środków opioidowych. Środki te działają na receptory opioidowe bardzo poprawiając samopoczucie, a efekt ten utrzymuje się przez około tydzień. O receptorach opioidowych i ich roli w SM przeczytacie w kolejnych postach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz