środa, 1 lutego 2012

Zasadowica, czyli odtleniające skutki braku dwutlenku węgla

Na pierwszy rzut oka znaczenie dwutlenku węgla jako produktu spalania komórkowego dla zdrowia wydaje się jednoznacznie niekorzystne. Jego nadmiar w organizmie jest rzeczywiście szkodliwy – grozi zakwaszeniem organizmu i związanymi z tym chorobami, w tym nowotworowymi. Okazuje się jednak, że równie złe skutki powoduje również niedobór dwutlenku węgla we krwi powodujący zjawisko hipokapni.
Do nadmiernego obniżenia ilości dwutlenku węgla we krwi przyczynia się hiperwentylacja płuc. Pomijając sytuacje stresogenne (panika), występujące okazjonalnie, wzmożona ponad normę wentylacja płuc może być powodowana niedotlenieniem mózgu. Mamy z tym do czynienia w sytuacji występowania mózgowo-rdzeniowej niewydolności żylnej (CCSVI), występującej u olbrzymiej większości chorych na stwardnienie rozsiane i zapewne dużej części ludzi uznanych za zdrowych (CCSVI w badaniach wykazano również u co czwartego badanego nie cierpiącego na SM). Mechanizm nadmiernej wentylacji bierze się wówczas z sygnału płynącego z niedotlenionego mózgu do serca i płuc domagającego się zwiększenia dostaw natlenionej krwi. Ze względu na niewydolność żylną i niemożność pełnej realizacji zamówienia na dotlenioną krew sygnał ten nie ustaje. Wzmożona wentylacja trwa doprowadzając do zmniejszenia ilości dwutlenku węgla we krwi i rozwoju zasadowicy objawiającej się m.in. osłabieniem mięśniowym. Następstwem zbyt dużego pozbycia się dwutlenku węgla z krwi jest utrudnienie dostaw tlenu z krwi do komórek. Dzieje się tak dlatego, że do uwolnienia tlenu z erytrocytu niezbędny jest kation wodorowy pochodzący z dwutlenku węgla. Pod wpływem enzymu – anhydrazy węglanowej – z jednej cząsteczki dwutlenku węgla i jednej cząsteczki wody powstaje kation wodorowy i anion wodorowęglanowy (HCO3-). Kation wodorowy uwalnia cząsteczkę tlenu z erytrocytu, a anion przedostaje się do osocza krwi (ale tylko w sytuacji gdy w osoczu znajduje się odpowiednia ilość anionów chlorkowych – dlatego musimy jeść sól, wyjątkowo dużo zwłaszcza przy pracy fizycznej). Tlen z osocza przenika do komórki i bierze udział w procesach spalania wewnątrzkomórkowego.
Podsumowując, dwutlenek węgla we krwi jest niezbędny do prawidłowego natlenienia tkanek. Jeśli go brakuje, pełne dostawy tlenu nie są możliwe mimo prawidłowego poziomu natlenienia krwi. Jak widać mózgowo-rdzeniowa niewydolność żylna powoduje podwójny problem z prawidłowym natlenieniem komórek mózgu. Po pierwsze mechanicznie spowalnia dostawy krwi do miejsca zapotrzebowania powodując jej nadmierne odtlenienie, po drugie powoduje nadmierną wentylację płuc skutkującą pozbyciem się zbyt dużej ilości CO2 i niemożnością uwolnienia tlenu z krwi do komórek mózgu. W efekcie mózg pozostaje niedotleniony.
Stan taki powodować powinien łatwość rozwoju nowotworów. Przeciwdziała jednak temu prawdopodobnie silny zasadowy odczyn krwi.
Co można zrobić, aby organizm doprowadzić do stanu prawidłowego. Przede wszystkim usunąć problem, czyli poddać się zabiegowi angioplastyki balonowej żył szyjnych leczącemu CCSVI i likwidującemu nadmierną wentylację płuc. Jeżeli usunięcie problemów żylnych nie jest możliwe (np. wskutek zwężeń naczyń w obrębie czaszki) należy organizmowi dwutlenek węgla dostarczać pracą mięśni. Regularna, codzienna aktywność fizyczna powinna w tym wypadku pomóc. Sport, jak widać, to zdrowie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz